Martwił się Bałwanek - krągły, jak piłeczka,
że nie może zimą jeździć na saneczkach.
Patrzył tęsknie w niebo - na puszyste chmurki,
wypatrując śniegu - co przysypie górki.
Bo bez śniegu nie ma zabawy nijakiej,
nawet się na dworze "zająca nie złapie ".
A tu pani Zima nie spieszy się wielce,
by zakryć świat cały - bielutkim kobiercem.
Trapił się Bałwanek - stojąc w cieniu sosny,
"jak tak dalej będzie - nie doczekam wiosny !"
"Trzeba o ten śnieżek jakoś się postarać .... "
więc napisał .... piękny list do Mikołaja !
A że bardzo mocno się przy tym natrudził,
przespał godzin 10 ...... a gdy się obudził...
węgielkowe oczy otworzył zdumiony ...
nawet swoje dzioby rozdziawiły wrony !
Bo świat o poranku odmienił się cały,
wokół leżał śnieżek - puszysty i biały.
Sypały się z nieba śnieżnych gwiazdek snopy,
tworząc wszędzie wokół - śniegu całe kopy !
Porwał sanki Bałwanek ! - popędził radosny
tak, że pospadały wszystkie szyszki z sosny !
Morał z tej bajeczki - jakże oczywisty,
że do Mikołaja - WARTO PISAĆ LISTY !
autor: Jaś i Małgosia Pawłowscy
